Porównanie trudnej rozmowy do filmu może wydawać się przesadą, a wręcz nie na miejscu – życie to nie film, a prawdziwe tragedie, które rozgrywają się podczas kłótni bywają bardzo dotkliwe i raniące i trudno tu o #happyend.

Jeśli jednak spojrzeć na mechanizm i zasady, które panują tu i tu, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że kłótnia i film mają ze sobą wiele wspólnego. A odwołując się do przyjemnych momentów, łatwiej jest przywołać towarzyszące temu emocje, a dalej zachowania i być może, małymi krokami, przełożyć je również na te mniej wygodne sytuacje. 😉

P.S. Życzę nam samoświadomości i dotrwania w każdej kłótni do „napisów końcowych”!