Czy rozmowa pomaga rozwiązać konflikt?
Jak często dajesz sobie i innym okazję do tego, żeby porządnie porozmawiać? Dowiedzieć się tak naprawdę tego, co druga strona ma do powiedzenia? Widzisz, często sam fakt takiej szczerej, wypowiedzianej do końca rozmowy może rozwiązać konflikt nawet ten, który wydawał się nierozwiązywalny.
Jeśli zamiast czytać, wolisz posłuchać, odcinek podcastu o tym samym tytule znajdziesz tutaj.
Rozmowy towarzyszą nam właściwie wszędzie tyle, że różnie sobie z nimi radzimy. Niektóre nie wywierają na nas żadnego wrażenia, a inne potrafią nas wprowadzić w tak dobry nastrój, że pamiętamy o nich jeszcze długo po tym, jak się skończą. I tymi się cieszymy i chcemy ich jak najwięcej, bo kto nie lubi czuć się dobrze? Ale przecież, co jakiś czas życie rzuca nam wyzwanie i stajemy oko w oko z konfliktem. A wtedy się dzieje:). Niezwykle kreatywnie podchodzimy do sposobów radzenia sobie z naszymi demonami, ciężko pracując nad tym, żeby uniknąć niechcianego dyskomfortu.
Mediacja to też rozmowa
Mediacja to jedna „z tych” rozmów: trudnych, niechcianych i nielubianych, do których podchodzimy jak pies do jeża. Spójrzmy na to jednak realnie – czy da się ich uniknąć i czy to w ogóle ma sens?
Mediacja najczęściej źle nam się kojarzy
Mamy świadomość tego, że najczęściej mediacja nie kojarzy się za dobrze. Dlaczego? Bo myślimy o niej i korzystamy z niej wtedy, kiedy w naszym życiu coś się, kolokwialnie mówiąc „wykrzaczy” :). Mało tego, jest nam wtedy źle, czujemy się słabi, przygnębieni i bezradni. Do tego mamy opowiadać obcemu człowiekowi, który właściwie nie wiadomo kim jest i co potrafi, o tym co się u nas działo i dlaczego. Nie do końca nawet wiemy po co mu ta wiedza i co z nią zrobi. I zapewne będzie nas oceniał na podstawie tego, co usłyszy, bo przecież każdy ocenia, to takie ludzkie. Więc próbujemy się wybielić, bo boimy się tych ocen, nie lubimy ich, co dodatkowo utrudnia rozmowę.
Poza tym wiemy, że przecież nie umiemy ze sobą rozmawiać i choćby nie wiem kto przy tym stole usiadł, to NAM się na pewno nie uda. Ale idziemy, bo każą, bo trzeba, bo nas proszą o to, czasem chwytamy się tego jak ostatniej szansy… Każdy ma jakąś swoją wizję w głowie i nią się kieruje. I to jest normalne, naturalne. I naturalnym jest też to, że boimy się takiej nowej, trudnej dla nas sytuacji. To też często obawiamy się samej mediacji.
A mediator też człowiek i rozumie, że ci, którzy do niego przychodzą borykają się z wieloma trudnościami
Jako mediatorzy mamy świadomość tego, że:
- spotykamy tych konkretnych ludzi na krótko i w konkretnej fazie ich życia
- nie znamy całego kontekstu, niuansów ich relacji i problemu, który chcą rozwiązać. Bez względu na to, z jaką sprawą ludzie się zgłaszają, to rozmowa o tym w obecności kogoś obcego jest cholernie ciężka.
Dlatego z dużą uwagą i uszanowaniem dla osobistych doświadczeń podchodzimy do uczestników mediacji i ich sytuacji.
Na mediację nie przychodzisz dla mediatora
Robisz to dla siebie i dla drugiej strony, żeby z nią porozmawiać. Często zdarza się, że to Wasza pierwsza rozmowa po dłuższym czasie, albo pierwsza rozmowa, a nie tylko wzajemne wykrzykiwanie inwektyw, z których niewiele wynika, przerzucanie się winą, oceny i krytyka. Pomyśl, co możesz zyskać, gdy sam rozwiążesz swój problem? Gdy stopniowo otworzysz się na rozmowę, w której bezpiecznie dla siebie, ze wsparciem mediatora, poruszycie trudne obszary konfliktu? Dajesz sobie szansę na to, żeby się lepiej zrozumieć i razem znaleźć rozwiązanie.
Żeby to sobie ułatwić, warto poznać a później zastosować w praktyce kilka zasad, dzięki którym zwiększymy nasze szanse na to, że nasz przekaz zostanie prawidłowo odebrany. I tak, wiemy, że łatwo powiedzieć, ale trudniej zrobić. I jasne, wszystko jeszcze bardziej się komplikuje, gdy działamy w silnych emocjach, bo wtedy najtrudniej o dystans i rozsądek. Ale hej, wszystko też zależy od tego, jak spojrzysz na tę konkretną sytuację i przede wszystkim na relację, w której jesteś (prywatną czy zawodową – nie ma to znaczenia). Czy zależy Ci na niej, czy chcesz o nią zawalczyć, naprawić? Czy Twoim zdaniem jest się „o co bić”? Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to łatwiej będzie znaleźć w sobie motywację do tego, żeby wykonać chociażby jeden mały krok. To co, czytasz dalej?:)
No to jak mówić, żeby zostać zrozumianym?
- Mów o faktach, o tym co obserwujesz, ale nie oceniaj przy tym. Możesz użyć na przykład zwrotu
„Kiedy widzę lub słyszę…”
- Mów o tym, co czujesz w związku z tym, co obserwujesz. Chodzi tu o emocje, a nie Twoje myśli. Wyrażasz to w słowie
„…to czuję…”
- Mów o tym, czego potrzebujesz w związku z tymi uczuciami, które odczuwasz. Chodzi tu o konkretne potrzeby, a nie o Twoje upodobania czy jakieś działania. Wyrażasz to mówiąc
„Ponieważ potrzebuję…”
- Wyraź jasną prośbę, czego chcesz od drugiej osoby (a nie czego nie chcesz), czyli proś o konkretne czynności, na których ci zależy. Co ważne, bez stawiania żądań. Prośbę możesz wyrazić mówiąc
„…czy zechciałbyś/zechciałabyś…”
Składając to wszystko w całość, taki nasz pełny komunikat mógłby brzmieć na przykład tak:
„Trzy tygodnie temu wysłałem do ciebie maila z prośbą, na który wciąż nie otrzymałem odpowiedzi. Czuję niepewność, ponieważ chciałbym tę sprawę popchnąć dalej a bez Twojego udziału, o który proszę może to znacznie wydłużyć jej realizację. Dlatego chciałbym, żebyś powiedział mi jaka jest Twoja decyzja/lub co powstrzymuje cię od udzielenia mi odpowiedzi.”
„W zlewie są niepozmywane naczynia. Smutno mi i jednocześnie czuję frustrację, bo potrzebuję pomocy i wsparcia. Czy mogłabyś je teraz włożyć do zmywarki?”
Mówiąc o swoich potrzebach i wyrażając prośby musimy liczyć się z tym, że te nasze oczekiwania nie zawsze, albo nie od razu zostaną zaspokojone. Każdy ma prawo do suwerennych decyzji i warto to uszanować.
W takiej sytuacji jedyne, co tak naprawdę możemy zrobić to powiedzieć jak to na nas wpływa.
Pamiętaj, żeby zadbać także o siebie w tej rozmowie
Poproś o czas, jeśli go potrzebujesz, żeby się zastanowić nad czymś. Powiedz na przykład:
„ Potrzebuję przerwy, bo obawiam się, że w przeciwnym razie wszystko, co powiem utrudni nam dogadanie się…”
Dopytaj rozmówcę o to, czego nie rozumiesz, albo o informacje, które są ważne dla podjęcia jakiejś decyzji. Żeby pomóc sobie i osobie, z którą rozmawiasz, cały czas upewniaj się, że rozumiecie się nawzajem. Przyglądaj się sobie i temu, co Cię niepokoi, smuci lub złości – wszystkiemu, co naprawdę się w Tobie dzieje w relacjach z innymi. W ten sposób możesz tworzyć przestrzeń do lepszego kontaktu ze sobą i dzięki temu też z innymi.
I pamiętaj proszę, że każdy inaczej radzi sobie z trudnymi emocjami i z nową, czy też stresującą dla siebie sytuacją. Dlatego tak ważna jest czytelna komunikacja. Sprawdzaj więc, czy Twój rozmówca potrzebuje dodatkowych informacji. A może potrzebuje czegoś niekoniecznie od Ciebie, żeby lepiej zrozumieć to, co właśnie usłyszał? Może tym, czego najbardziej potrzebuje w tym momencie, jest chwila na zastanowienie się?
Na koniec kilka wskazówek dla Ciebie na temat tego:
Jak możesz przygotować się do trudnej rozmowy?
- Pomyśl o tym, o czym chciałbyś porozmawiać, jakie tematy chciałbyś poruszyć, co chciałbyś wyjaśnić.
- Pomyśl o tym, czy jest coś, co chciałbyś, żeby druga osoba dowiedziała się o Tobie i zrozumiała coś na Twój temat?
- Zastanów się dlaczego to jest dla Ciebie ważne? Na czym zależy Ci najbardziej (chcesz przekonać kogoś do swojego pomysłu, dowiedzieć się czegoś, a może dojść do porozumienia).
- Zastanów się dlaczego ta rozmowa może być dla Ciebie trudna i co pomogłoby Ci w tym, żeby była łatwiejsza?
- Zastanów się też nad tym, czy i dlaczego ta rozmowa może być trudna dla Twojego rozmówcy?
- Pomyśl, jakie pytania może zadać rozmówca słysząc to, co chcesz powiedzieć; zastanów się nad rzeczową odpowiedzią.
- Pomyśl jak możesz pomóc drugiej stronie przyjąć tę informację.
Krótko podsumowując
Szczera i wypowiedziana do końca rozmowa może rozwiązać wiele konfliktów nawet te, które wydawały się nierozwiązywalne. Zamiast unikać trudnych rozmów, warto nauczyć się z nimi radzić. Jedną z opcji, z których możesz skorzystać w sytuacji konfliktu jest mediacja. To też rozmowa, tyle że otrzymujesz w niej wsparcie, co znacznie zwiększa szanse na to, że dogadasz się z drugą stroną.
Żeby to sobie ułatwić, próbuj mówić o swoich potrzebach i uczuciach zamiast oceniać i krytykować. Jasno wyrażaj swoje prośby (nie żądania!), mówiąc co chcesz a nie czego nie chcesz. To bardzo ważne!
Pamiętaj, że inni nie mają obowiązku spełniać Twoich oczekiwań i potrzeb. W takiej sytuacji po prostu powiedz, jak to na Ciebie wpływa i uszanuj taką decyzję.
I wreszcie zadbaj o siebie w rozmowie, daj sobie czas jeśli go potrzebujesz. Dopytuj gdy coś jest niejasne, zadbaj o swój komfort i przestrzeń, oczywiście nie zapominając w tym o drugiej stronie.
A jeśli chcesz pójść o krok dalej, to przygotuj się do trudnej rozmowy, a zobaczysz jaki to wywoła efekt:)
Zapisz się na newsletter!
Jeśli interesuje Cię temat mediacji i szeroko rozumianej komunikacji dołącz do nas. Raz w miesiącu wyślemy Ci maila z informacją o najnowszych publikacjach.
Pamiętaj, że w każdej chwili możesz się wypisać.